czwartek, 6 grudnia 2012

Samodzielność - poziom zaawansowany

Zaskoczyło nas, gdy o poranku zamiast prawie codziennego pobudkowego płaczu usłyszeliśmy chrobotanie, dobiegające z kuchni. Mysz? Po krótkiej chwili zastanowienia (i dojściu do siebie, wszak wciąż byliśmy jedną nogą w krainie wiecznych łowów snów) ekspedycja w osobach: Tata i ... tyle, zaopatrzona w kamerkę dotarła w okolice miejsca, z którego dobywał się niepokojący odgłos. Zdziwienie było ogromne, gdyż Mały Tytus nie dość, że pałaszował poranną zupkę (z czym miewa problemy :)) to jeszcze przygotował ją sobie sam! Ale może w tym właśnie tkwi sekret - w końcu On Sam najleppiej wie, co mu odpowiada, a co trochę nie.


Ps: Mikołaj był,ale o tym za chwilę.
Ps2: Nie wygraliśmy w żadnym z konkursów. Jury się nie poznało ;)
Ps3: Podpowiedzi YouTube do dzisiejszego wpisu po prostu zabiły. Nasz autyzm? WTF???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz