wtorek, 5 lipca 2011

Ząb

Ooch jak boli!!! Auaaaaaaa!!! W taki sposób weszliśmy w nowy dzień. Tytus marudził od rana. Prychał, kaszlał i się ślinił. Próby zdiagnozowania u Niego choroby choćby poprzez mierzenie temperatury, powodowały jeszcze większego nerwa i kolejne fale płaczu. W pewnym momencie, całkiem przypadkiem, nastąpiło olśnienie. Coś białego zamajaczyło w jamie ustnej naszego Syna...




Wysłany czym prędzej na miejsce zdarzenia paparazzi stwierdził co następuje: W buźce wykluwa się Ząb! Mało tego, wraz z nim rosnie jego rodzeństwo!
Rodziców kolektywnie zatkało (co skwapliwie wykorzystał najmłodszy z rodu, by kontynuować hałasy): Ale jak to? Tak szybko? Nie można tego jakoś... przełożyć, czy co?
Nie można. Fakty są nieubłagane: Mały ząbkuje pełną gębą :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz